Puerto de Mogan

Niewielkie, ale nieco bajkowe miasteczko, którego główną atrakcją i ozdobą jest rybacka dzielnica małych, białych domków ozdobionych kolorową, bujnie kwitnącą bugenwillą, mostków w kształcie łuków, wąskich, krętych ulic, zakamarków, sklepów, restauracji, turystów. A jeszcze ładniej ta "mała Wenecja" prezentuje się z punktu widokowego Mirador de Puerto de Mogan (230 schodów), cała skąpana w słońcu, z tłem w postaci stromych skał i błękitu oceanu. Jak by komuś było mało Puerto de Mogan ma kilka dodatkowych atrakcji, np.: rejs żółtą łodzią podwodną, rejs obserwowania waleni itd.. My z żadnej z nich nie skorzystaliśmy, ale kto wie, może następnym razem...


Puerto de Mogan - widok z punktu widokowego





Wśród domków, ulic Puerto de Mogan

Nocleg: najtańszy jaki udało nam się znaleźć w Puerto de Mogan - dom/pensjonat Pension Eva (ok. 23 euro za pokój za 1 noc). Dom położony nieco dalej od oceanu, skromny, ale posiadający jedną dużą, dobrze zaopatrzoną kuchnię. W pobliżu znajdowały się 2 ogromne kompleksy hotelowe, które nieco szpeciły przepiękny widok kanaryjskiej skalistej wyspy, ale mieliśmy się wkrótce przekonać, że taki "obrazek" to dopiero początek betonowej, brzydkiej zabudowy południowej części wyspy.

Share:

0 komentarze